O czyje interesy dba pani poseł?
Jolanta Szczypińska jest posłem na Sejm RP, a bardziej angażuje się w cudze sprawy, niż w w problemy własnych krajowych wyborców.
Mam wrażenie, że jest wykorzystywana przez swych palestyńskich przyjaciół i świadomie lub nie, dba o ich interesy.
Kiedy Izrael przeprowadzał operację "Plynny Ołów" przeciwko Hamasowi /organizacji uznawanej za terrorystyczną przez USA, UE i inne kraje/, w odpowiedzi na wielokrotne wystrzeliwanie rakiet w swoim kierunku, pani poseł potępiła operację izraelską, nie widząc problemu w tym co robił Hamas.
W tym samym czasie, prezydent Kaczyński wystosował apel do obu stron, o pokojowe rozwiązanie konfliktu. I dodał: "Niezmiennie popieramy prawo do istnienia Państwa Izrael i potępiamy przejawy terroryzmu".
Ostatnio pani poseł zrobiła sobie wycieczkę, za pieniądze podatników, do Strefy Gazy i bardzo się zdziwiła, że po wyjeździe z niej do Izraela, została poddana standardowej / tak stwierdził rzecznik polskiego MSZ/ kontroli.
W Polsce są dwa ośrodki władzy, które prowadzą politykę zagraniczną: prezydent i rząd. Czyżby był trzeci: posłanka Szczypińska?
Co na to prezes Kaczyński, czyżby działalność pani poseł była poza jego kontrolą?