Programy Kuby Wojewódzkiego są różne. Wszystko zależy od tego, jakich gości uda się mu zaprosić. Gdy są to ludzie o miałkim intelekcie, to gospodarz często dostosowuje się do ich poziomu i wtedy wychodzi prymitywna sieczka. Kiedy jednak Wojewódzkiemu uda się zaprosić ludzi prawdziwie inteligentnych, to bywa interesująco.
Wczoraj, tak właśnie było, a gościem u Kuby był Adam Michnik.
Michnik był w świetnej formie. Zdystansowawany do siebie i rzeczywistości, dowcipny, ale chwilami i konkretny.
Panowie poruszali różne tematy. Mówili m.in. o nienawiści w Polsce. Michnik stwierdził, że w Polsce nie jest z tym gorzej, niż w innych krajach. A on sam nie czuje nienawiści, do żadnego człowieka. I w tym momencie przypomniałam sobie czas, gdy publicznie wybaczył gen. Kiszczakowi. Pamiętam, że miałam wtedy mieszane uczucia, ale szanowałam wybór Michnika, bo w końcu tylko on mógł wiedzieć, czy po swoich doświadczeniach więziennych powinien to zrobić. Dziś myślę, że słusznie postąpił. Nienawiść człowieka zabija. Winy należy pamiętać, ale trzeba je wybaczać. Z czysto egoistycznego powodu: dla własnego zdrowia psychicznego.
Wojewódzki odniósł się do kwestii podziału w Polsce. Michnik stwierdził, że rzeczywiście taki istnieje. Wg niego Polacy dzielą się na tych, którzy wspierają naszą demokrację /choć wciąż jeszcze ułomną/. Są otwarci i proeuropejscy. I na wyznawców tzw. IV RP, z fasadą demokracji, a ciągotami ku dyktaturze, w guście tej putinowskiej, gdzie państwem steruje się ręcznie.
W innym momencie rozmowy, Wojewódzki rzucił, iż Michnik mało pisze. Ten natomiast zaprzeczył i stwierdził, że on tylko rzadko komentuje bieżączkę polityczną. Wróciłam wtedy myślami do chwili, gdy kilka lat temu spotkałam Adama Michnika na "Festiwalu Książki" i w rozmowie ze mną powiedział to samo. Już wtedy chciał sporadycznie komentować bieżące wydarzenia, bo bardziej był zainteresowany pisaniem esejów. Czyli jest konsekwentny.
Miło mi było posłuchać człowieka, który jest wciąż wierny sobie, swoim przekonaniom i wyborom. I któremu nie jest obojętny stan polskiej demokracji.
Żadne ewentualne komentarze nie będą wycinane, dla "zdokumentowania" pełnego obrazu kultury osobistej i politycznej panującej na Salonie 24.
Komentarze