maia14 maia14
3220
BLOG

Przez Kydryńskiego do Mellera

maia14 maia14 Rozmaitości Obserwuj notkę 29

W ostatnich dniach odgrzebano książkę Marcina Kydryńskiego, pt. "Chwila przed zmierzchem", w której zawarł swą fascynację Afryką. Została ona wydana w 1995 r. i specjalnych kontrowersji wtedy nie wzbudziła.

Pamiętam wywiady, których udzielał Kydryński, po swych afrykańskich podróżach. Było w nich wiele seksualnych fascynacji i  "smaczków" , w rodzaju newsa, że czarne kobiety - które spotykał - miały pod czarnymi  piersiami, białą skórę.

Jakoś te jego opowieści nie skłoniły mnie do przeczytania książki, bo sprawiał wrażenie bufona-ściemniacza.

Wczoraj trafiłam na fragmenty owej książki, bo i trudno było ich nie napotkać w sieci. Ogólne wzburzenie wywołało to, iż narrator z książki przyznaje się do potwornej ochoty na małe Afrykanki, ok. 12-letnie. Mnie to jakoś nie ruszyło.  Dwudziestokilkutetni facet - jakim był wtedy Kydryński - mógł czuć pewne podniecenie, w stosunku do tych dziewczynek, bo też w nich już mogły zakwitać widocznie atrybuty kobiecości.  Jedynie stwierdzenie, iż: "te dziewczyny proszą, aby je pokryć", budzi niesmak.

Jednak, dopiero fragment: "Zawsze wiedziałem, że w pragnieniu białych mężczyzn, by posiąść czarne kobiety, jest pewna prawidłowość./.../ Widzę tę siłę, jako atawizm. Jako sublimację żądzy spółkowania ze zwierzętami.",  ukazał rasistowskie skłonności autora.

Cóż, książka została spisana ok. 17 lat temu, dziś Marcin Kydryński jest innym człowiekiem. Ale, to dziś zauważono dopiero to, co się dawno temu zdarzyło.

Marcin Kydryński podróżował po Afryce z grupą przyjaciół. Był pośród nich obecny naczelny Playboya, Marcin Meller. Ten pan nie przebiera w ordynarnych słowach, a także zdarza mu się opowiadać obsceniczne historie o różnych osobach, nawet przyjaciołach swego ojca /który był ministrem spraw zagranicznych/. Ostatnio odgrażał się, że już nie zagłosuje na Platformę i wytykał jej wiele błędów oraz zaniedbań.

I nie wiem, czy to jest przypadek, że wyciągnięto właśnie teraz książkę Kydryńskiego, czy to raczej akcja na dokopanie Mellerowi - bo być może on też miał jakiś wkład w zapiskach Kydryńskiego. Jeśli to "spisek", to mimo moich sympatii politycznych i innych, nie podoba mi się to, ponieważ odpryski takich działań dotkną też rodziny - w tym dzieci - "napiętnowanych".

 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości