maia14 maia14
501
BLOG

I znów... niespodziewany...

maia14 maia14 Rozmaitości Obserwuj notkę 34

Potwornie się ochłodziło. Na moim zewnętrznym termometrze - w ciągu dnia - pokazały się tylko 4 stopnie ciepła. I przez moment zaczął - nawet - prószyć śnieg.

Ech, skończyło się definitywnie "lato" /również w PZPN/.

Nastrojona iście zimową aurą, udałam się do osiedlowego sklepiku, bo miałam cel... Realizowałam go już od trzech dni, ale - chyba - skleroza, która nic nie boli, nie pozwalała mi na wcześniejsze sfinalizowanie...

W sklepie prócz mnie i pani sklepowej, był tylko jeden klient: sąsiad /dosyć oddalony/, z którym wymieniam tylko okolicznościowe spojrzenia. On właśnie kończył swoje zakupy, więc ja głośno i wyraźnie /żeby być dobrze zrozumianą/ po zapytaniu pani sklepowej, co podać, wykrzyknęłam: CUKIER /uff, udało się, nie zapomniałam/. Na co, sąsiad - robiący zakupy przede mną - rzucił: CUKIER, bym zapomniał. Dobrze, że pani mi przypomniała.

Ze sklepu wyszłam zadowolona: wreszcie kupiłam cukier i dodatkowo spełniłam dobry uczynek.

I, gdybym jeszcze po chwili nie musiała oglądać tego wszystkiego, co mój - towarzyszący mi - pies, w drodze do domu wąchał, byłoby całkiem estetycznie. Nic to, jutro go poprowadzę inną trasą, bez tych "bomb".

Potem jeszcze spotkałam jakiegoś nieznajomego, który - chyba - wyszedł z pobliskiego lasku i próbował mnie "oczarować", mówiąc: Pani wygląda na miłą osobę, więc na pewno poczęstuje mnie pani papierosem. Na co ja: Niestety, najczęściej nie palę, więc i papierosów przy sobie nie noszę. On: A niech to /I tu rzucił drobnym "mięsem", za co zaraz przeprosił/.  Po czym: To lecę po piwo. I grzecznie się pożegnał.

A w nocy przestawiamy czas i będziemy spać o godzinę dłużej, co ludziom-sowom sprawia przyjemność.

 

 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości