maia14 maia14
2821
BLOG

Feta... od "Olka"

maia14 maia14 Polityka Obserwuj notkę 179

Generał Wojciech Jaruzelski dożył 90 lat, a wczoraj - podobno - z inicjatywy Aleksandra Kwaśniewskiego urządzono mu z tej okazji dużą fetę.

Każdy ma prawo obchodzić swoje urodziny i to jeszcze tak sędziwe, jak chce. Ale robienie wokół nich politycznej propagandy, jest w wypadku tego jubilata dosyć dziwne. Czyżby jego towarzysze broni poczuli się już tak swobodnie, że teraz chcą zamulić obraz wynoszonego - własnego - sztandaru? Tuż po przemianach..., jednak się trochę mitygowali.

Wojciech Jaruzelski jest postacią kontrowersyjną i taką na pewno pozostanie. Wielu mu - wciąż - pamięta różne sprawki, a szczególnie stan wojenny i resztę lat osiemdziesiątych. A to, że nie uczynił nam krwawej łaźni, jak to się zdarzało w innych demoludach, nie może wyrzucić z pamięci straconych szans Polski, jak i jej obywateli, "połamanych", tak życiowo, jak i często zawodowo, przez układ ludzi Jaruzelskiego.

We wczorajszym felietonie - w Gazecie Wyborczej - Adam Michnik napisał, że gdy patrzy z dzisiejszej perspektywy, to jest wdzięczny generałowi: "za jego decydujący udział w procesie pokojowego demontażu dyktatury w Polsce". Może pan Adam wie więcej, bo osobiście kontaktował się z Jaruzelskim, ale patrząc trochę z boku, to ten "udział" był wymuszony sytuacją wokół  Polski, a szczególnie degrengoladą systemu w ZSRR. Jaruzelski nie sprawiał nigdy wrażenia, iż jest samodzielnym politykiem. A w nowe czasy wszedł, aby swoim zagwarantować bezpieczeństwo, Jego późniejsza lojalność - już w roli prezydenta - wobec obozu reform, który przejął władzę, była wymuszona, ponieważ na radzieckich towarzyszy nie mógł przecież liczyć.

To dobrze, że Adam Michnik i - wcześniej - Jacek Kuroń, potrafili wybaczyć swoim oprawcom czy wrogom, bo nienawiść zatruwa człowieka i przeszkadza w dalszym życiu. Wybaczyć tak, ale trzeba pamiętać. Dlatego z szacunkiem "dla dokonań" generała, jednak - Panie Adamie - bym nie przesadzała. Mnie wystarczy, że przestałam go nienawidzić. Emocje czas złagodził i ten sędziwy człowiek jest mi dziś obojętny. Niech sobie przeżywa - nawet w spokoju - lata, które mu pozostały. Myślę, że szkoda czasu, aby się nim zajmować, gdy wyrośli nam dziś różni rozwalacze i przewalacze, którzy dla własnych celów politycznych, potrafiliby zburzyć ten nasz ciężko wywalczony pokój domowy. A tego - na pewno - nie chciałby żaden rozsądny Polak, który - choćby - tylko szczątkowo został dotknięty PRL-em.

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka