Już niedługo będziemy znów celebrować nasze Święto Niepodległości. Jednak ostatnie rocznice nie napawały optymizmem, bo też nie było wspólnego świętowania, lecz przekrzykiwanie, kto jest prawdziwszym patriotą, czy Polakiem. W tym roku retoryka raczej się nie zmieni, choć jest nadzieja, że będzie spokojniej, bo towarzystwo się podzieliło i będzie oblegać dwa miasta: Warszawę i Kraków.
PiS postanowił najpierw dać wyraz.... 10 listopada w Warszawie, natomiast 11-tego politycy tej partii zjadą do Krakowa. Ich prawo, ich polityka, a partia chyba nie chce być kojarzona z zadymiarzami z ONR, Młodzieży Wszechpolskiej czy kibolskiej i dlatego będzie na wyjeździe. Natomiast ta wymieniona grupa, dalej chce maszerować po Warszawie, a wraz z nią chcą to robić tzw. prawicowi publicyści: Jan Żaryn, Jan Pospieszalski, Stanisław Michalkiewicz czy Ewa Stankiewicz. Wszyscy oni mają swoje klipy na profilu Ruchu Narodowego - na Facebooku - zachęcające w podobnym tonie do udziału w Marszu Niepodległości. A Ewa Stankiewicz się obawia..., bo wg niej: władza, która ma krew na rękach, szuka pretekstu do konfrontacji. Choć wydaje się, że są to tylko: nieopanowanie w słowach i masochistyczne marzenie pani redaktor.
W Warszawie będą też państwowe obchody Święta Niepodległości, w tym marsz dla wszystkich chętnych i z udziałem władz państwowych. Tu - zapewne - będzie godnie i spokojnie.
Nasz dzień świąteczny zbiegnie się z rozpoczęciem - w Warszawie - Szczytu Klimatycznego ONZ. Gościć na nim będzie ok. 10 tys. delegatów, z całego świata.
Możliwe za wymienionymi gośćmi ściągną też do Warszawy, zagraniczni tzw. pacyfiści oraz zadymiarze. Ale to już problem naszych służb, aby zagwarantowały bezpieczeństwo i porządek. A będzie ich w sile 3,5 policjantów, tak mundurowych, jak i w cywilu oraz bez kominiarek, żeby nie było powodu do szukania prowokacji, bez twarzy. Ponieważ obrady Szczytu będą odbywały się - również - na Stadionie Narodowym, pod zamkniętym dachem, to do pracy został też zatrudniony... jastrząb, aby przeganiał gołębie, które się uchowają pod zadaszeniem. Podobno mogłyby narobić problemów /?/ delegatom. Możliwe, ptactwo czasami potrafi nabrudzić.
I oby w tym naszym świętowaniu było więcej prawdziwej radości, miast napuszenia i egzaltacji.