Wicepremier Turcji ma jakieś anse do... śmiechu kobiet. A nawet twierdzi, że: "śmiech kobiet jest nieprzyzwoity". Taki europejczyk.
Całkiem niedawno szef największej - opozycyjnej - partii w Polsce dał wyraz swemu podziwowi dla tureckich dokonań. Możliwe, że i pewne tureckie zwyczaje, tak w manierach czy stroju chciałby przeszczepić na polski grunt. W końcu premier Tucji chce jeszcze bardziej zislamizować społeczeństwo swego kraju, a partia prawych i sprawiedliwych - póki co - chce mieszać po katolicku przy ginekologii, więc płaszczyzna porozumienia może się znaleźć.
Zresztą plany naszych ortodoksyjnych katolików są szersze i anonsują oni branie się również za edukację, żeby i tam przemycić klauzulę sumienia katolickiego. Tylko, co z innowiercami czy ateistami? Przecież oni też pobierają naukę w polskich szkołach publicznych.
A, jakby tę klauzulę przerzucić jeszcze dalej, np. na policjantów. Podpisze ją jeden z drugim... natomiast później, gdy będzie potrzebna interwencja przy użyciu siły fizycznej bądź broni, odmówi przystąpienia do czynności, ponieważ sumienie mu na to nie pozwoli. I - choćby - takich kiboli będzie tylko obserwować, posuwając się jedynie do delikatnej reprymendy słownej. Nasze bezpieczeństwo będzie wtedy zagwarantowane?
W Polsce - w ostatnim czasie - do KK przestało uczęszczać około 2 mln wiernych, największa grupa - paradoksalnie - w Częstochowie. Różne są tego przyczyny, ale jedną z nich może być duże uaktywnienie się radykałów katolickich, tak świeckich, jak i duchownych, którzy chcą narzucić reszcie "średniowiecze". A to odstręcza ludzi od czynnego uczestniczenia w życiu religijnym.
Wolność, to rzecz cenna dla każdego człowieka i jeśli się ją próbuje ograniczać do irracjonalnych ram, to choćby czyniła to osoba święta, budzi to opór i odchodzenie...
Póki jeszcze można, śmiejmy się i korzystajmy z lata:
