Istnieje poważne zagrożenie inwazją na Polskę... papug zielonych, znanych jako aleksandretty obrożne. "Sorry, taki mamy klimat": cieplejszy, niż przed laty bywało oraz z łagodnymi zimami.
Papugi zielone zaczęły być sprowadzane - z Afryki i z Indii - do Europy, już 40 lat temu. A w latach 1996 - 2002, do krajów UE sprowadzono ich ok. 137 tys. Stały się popularne, bo łatwo dawały się oswajać i chętnie uczyły się naśladować brzmienie różnistych dźwięków. Jednak część z nich się wycwaniła, wyrywając się na wolność. M.in. w Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, w Niemczech, Grecji czy Słowenii.
A na wolności aleksandretty zagrażają uprawom, ale także niszczą otwory izolacyjne budynków, w których próbują się zagnieżdżać. Konkurują też z gatunkami europejskimi i zagrażają pozycjom lęgowym dzięciołów, szpaków czy kowalików. Czyli, nie tylko z wdziękiem, ale i z utrapieniem mogą się kojarzyć.
Patrząc na te aleksandretty kompleksowo, to można u nich znaleźć cechy ludzkie, bo zdarza się, że znajdzie się pośród ludzi osobnik, który rzuci na innych wątpliwy "urok" i odbywa się zbiorowe papugowanie. Bez indywidualizmu, a w amoku grupowym.
Do kompletu jeszcze tylko tych zielonych... nam "brakuje".