maia14 maia14
1074
BLOG

Schetyna - "wierny ogrodnik"?

maia14 maia14 Polityka Obserwuj notkę 88

Wczoraj poznaliśmy skład nowego rządu, który przedstawiła premier Ewa Kopacz. Nazwiska poszczególnych ministrów wyciekały wcześniej, choć część z nich brano jedynie, jako "byty" wirtualne. A jednak, sprawdziły się przewidywania. I chyba największym zaskoczeniem czy niespodzianką jest odebranie teki ministra - w resorcie spraw zagranicznych - Radosławowi Sikorskiemu oraz przekazanie jej... Grzegorzowi Schetynie.

Schetyna szefem w MSZ? Jakoś trudno było mi wyobrazić go sobie na tym stanowisku. Ten historyk z wykształcenia, ministrował w MSWiA, był Marszałkiem Sejmu RP, ale ze sprawami zagranicznymi go nie kojarzyłam. I choć pracował  w komisji sejmowej zajmującej się właśnie nimi, to nie wypływały jego szczególne dokonania na tym polu. Ba, trudno nawet przytoczyć, jakie ma poglądy w sprawach międzynarodowych. Zresztą w opiniach na sprawy polityki wewnętrznej kraju, też bywał oszczędny w słowach i kojarzył się raczej, jako echo Platformy Obywatelskiej. I dopiero, gdy poniósł porażkę w swoim regionie wyborczym, zaczął otwarciej wychodzić do publiczności ze swymi uwagami, co kosztowało go marginalizację w partii. Jednak wciąż kreowano go, jako przeciwwagę dla Donalda Tuska.

Czy Grzegorz Schetyna będzie dobrym szefem MSZ? Trudno dziś powiedzieć. Na pewno jest zdeterminowany, aby się wykazać. Jest też bardzo zadowolony, że wrócił na pierwszą linię, co można było zauważyć, gdy wczoraj prezentował się z resztą członków nowego gabinetu. Jednak nawet wczoraj widać było, że on jest wciąż trochę wycofany /jak bywało najczęściej/, bo choć stał obok nowej pani premier, to prócz uśmiechu nie było w jego wykonaniu, jak odbywało się to w przypadku ministra Grabarczyka, głębokich - przyjacielskich - spojrzeń, kierowanych w stronę premier Kopacz. Tu wciąż jest pewna powściągliwość. I pewnie słusznie, bo nominacja nie była dana - zapewne - z dobrego serca, a raczej ma być spacyfikowaniem groźnego - partyjnego - przeciwnika.

A kwalifikacje...? Wczoraj okazało się, że minister Schetyna potrafi komunikować się w języku angielskim, bo przez 10 lat ćwiczył ten język, kiedy działał w klubie koszykarskim "Śląsk Wrocław", a tam zajmował się m.in. sprawdzaniem zagranicznych trenerów i zawodników oraz negocjowaniem kontraktów z nimi. Schetyna ma też pewne doświadczenie, jako ogrodnik, bo ćwiczył to - w 1986 r. - na saksach w Kanadzie. Ale wrócił, bo uznał, iż uprawianie cudzego ogródka go nie interesuje. Niech więc teraz wykazuje się przenikliwością, odwagą, ale i dyplomacją, będąc "wiernym ogrodnikiem" na niwie spraw leżących w gestii MSZ.  I nawet musi...

 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka