Prezes Kaczyński nie może znieść Radosława Sikorskiego na stanowisku Marszałka Sejmu RP, bo ten - "bezczelnie " - siedzi na najwyższym stołku oraz organizuje pracę Wysokiej Izby, w tym i posłowi Kaczyńskiemu. A to boli.
Marszałek Sikorski, to nie jest polityk z mojej bajki, ale z tej Jarosława Kaczyńskiego - przecież - długo był. I to z ramienia PiS został ministrem resortu obrony narodowej. Wydawało się wtedy, że jest akceptowany i ceniony, boć kiedyś - w Afganistanie - gonił "Ruskich", a to mogło być plusem u szefa, który - co prawda - czasami mówi do nich jak do przyjaciół, ale podobno tylko, gdy jest na proszkach.
Sikorski jednak - po pewnym czasie - został zdymisjonowany, bo podobno wszedł w konflikt z likwidatorem WSI, Antonim Macierewiczem. Prawdopodobnie nie był w tej sprawie takim, że po nim, to ruiny mogą pozostać. Kierował się rozsądkiem. Radykalny Macierewicz wtedy wygrał u swego prezesa, co skutkowało rozsypką polskiego wywiadu wojskowego i brakiem ochrony wywiadowczej nad naszymi żołnierzami, choćby w Afganistanie.
A, gdy Radosław Sikorski przystąpił do PO, to dla swoich dawnych pisowskich kolegów stał się wrogiem publicznym nr 1. Natomiast jego ministrowanie w MSZ było przez nich wyszydzane i piętnowane. Tak, jakby zapomnieli, że w sprawach zagranicznych czy międzynarodowych dobrze jest wypowiadać się współnym głosem, aby nie osłabiać własnego państwa.
Radosław Sikorski w wielu wypadkach sprawdzał się w polskiej dyplomacji. Popełnił też trochę błędów, np. wdał się w zbyt otwartą rozmowę, w ogólnodostępnej restauracji, czy, gdy będąc już Marszałkiem udzielił zbyt "szczerego" wywiadu dla amerykańskiego portalu. A teraz na fali pisowskich - sejmowych - przekrętów podróżniczych, prezes największej partii opozycyjnej chce go odwoływać... za pobieranie kasy sejmowej na tzw. kilometrówki, bo przez ok. 7 lat wykorzystał 1/3 tego, co mu mogło przysługiwać i co w przeliczeniu na miesiąc wychodziło ok. 1000 zł /na paliwo/. Podobno, jako poseł tyle wyjeżdżał, m.in. przemieszczając się do swego okręgu wyborczego.
Prezes Kaczyński nie wierzy Sikorskiemu i nazywa go politykiem nieodpowiedzialnym. A kiedyś... chciał go nawet w rękę pocałować. Jednak Radosław Sikorski w ostatniej chwili powstrzymał swego ówczesnego szefa. I może to był błąd... zapamiętany, do grobowej... .
