Putin chyba robi wrażenie na starszych panach... z kasą.
Głośno było o fascynacji nim aktora Depardieu, który przyjął nawet - z rąk "cara" - rosyjskie obywatelstwo. Inni - po tym samym fachu - też się u Putina produkują, i tak np. taki Rourke wziął udział w ustawionej walce bokserskiej /w Rosji/, a Seagal - zwany szerokie biodra - brał udział w reklamie rosyjskiego produktu. Możliwe, że otyłość, sterydy czy zbyt duża dawka samoopalacza, tak działają na postrzeganie - przez niektórych - Putina.
Dalej... mamy przychylnych Putinowi działaczy olimpijskich oraz piłkarskich, a obecnie dał głos "władca" F1, Bernie Ecclestone, który wręczył Putinowi nagrodę za organizację zawodów Grand Prix Formuły w Soczi /odbyły się w październiku/. Podobno osiągnięto sukces organizacyjny, ale też atmosfera była jak w Brazylii. Ecclestona tak poniosło w przemowie, że stwierdził, iż byłby zadowolony, gdyby Putin rządził Europą.
Skoro tym wszystkim starszym panom jest, aż tak dobrze w towarzystwie Putina, to może niech oni - hurtem - przeniosą się do putinowskiego skansenu. Obawiam się jednak, że gdyby musieli dzielić się swoimi zasobami ze swym idolem, a ten zacząłby im w końcu wydzielać kasę oraz gdyby posmakowali prawdziwego rosyjskiego życia, to czar mógłby prysnąć i powróciliby na ten - krytykowany - "zgniły" Zachód.
A póki co, niech się zachwycają, ale na własny użytek. I niech Europie nie życzą takiego nieszczęścia, jak rządy tego zadowolonego z siebie - niereformowalnego - człowieka służb...
