Sprawa nieprawidłowości w SKOK-ach wprowadziła straszne wzmożenie w politykach PiS. Bronią siebie i swego senatora poprzez atak na Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego. Przypisują mu związki ze SKOK-iem Wołomin, a koronnym argumentem ma być wspólne zdjęcie z zarządzającymi tą spółdzielnią.
Premiera filmu - wyreżyserowanego przez Jerzego Hoffmana - pt. "1920 Bitwa Warszawska" odbyła się we wrześniu 2011 r. Na premierze był też Prezydent RP, Bronisław Komorowski. I pewnie był to ukłon w kierunku zasłużonego dla polskiej kinematografii reżysera. W kuluarach miejsca, gdzie odbywała się owa premiera, robiono sobie zdjęcia z twórcami filmu, w tym z producentami. Dziś wiadomo, że ci... byli też zarządzającymi SKOK-iem Wołomin. I właśnie tam powstało ważne dziś dla PiS, zdjęcie prezydenta Komorowskiego. Komedia.
Ale, to jeszcze nic. Dziś w Radiu ZET, w programie Moniki Olejnik, odbywała się rozmowa, w której wysunięty ostatnio z ramienia PiS na linię oszczerstw wobec Prezydenta RP, Bartosz Kownacki, dalej przypinał mu łatkę, na podstawie tego przypremierowego zdjęcia. A wtórował mu, łaszący się o ponowne względy u prezesa Kaczyńskiego, Zbigniew Ziobro, który stwierdził m.in., że premier Ewa Kopacz brała kredyt w SKOK-u Stefczyka, a to wg niego oznacza, że PO miała związki ze SKOK-ami i je chroniła. Po tej wypowiedzi czarno widzę przyszłość Zbigniewa Ziobry, przy panu Prezesie, bo przecież ten też wziął - duży - kredyt w SKOK-u. Ba, podobno i o.Rydzyk zaciągnął tam kredyt na swój multipleks. Czyli, ciągnąc dalej "logikę" Ziobry, ci dwaj wymienieni, również musieli - swoimi kanałami - chronić SKOK-i. Ludzie, to się najstarszym "fizjologom" nie śniło!
I reasumując, to "kupa", a nie obrona. Widać, "trzęsionka" odebrała niektórym rozumy w największej partii opozycyjnej oraz w jej okolicy.
