Po co tak się podlizywać?

Nie widzę sensu w ruchu Prezydenta Komorowskiego z JOW-ami. One się nie sprawdzają, tak w wyborach do naszego Senatu, jak i np. w Wielkiej Brytanii, gdzie zabetonowały scenę polityczną na dwa ugrupowania, bo Partię Konserwatywną oraz Partię Pracy i gdzie myśli się, aby od JOW-ów odejść.

Rozumiem, że chodzi o pozyskanie wyborców kandydata Kukiza, ale przecież jego dobry wynik nie jest usłany żadnymi JOW-ami. Pewnie dla wielu z jego sympatyków te JOW-y są abstrakcją, a chodziło o pokazanie, iż nie tylko tzw. zawodowcy mogą istnieć w polityce.

Uwodziła też głoszona przez Kukiza antysystemowość, co nie przeszkadało mu wchodzić w "system" związkowy z Renatą Beger czy z Piotrem Dudą oraz z trwającym - wciaż i wciąż - w polityce polskiej, anarchistą i antypaństwowcem, Januszem Korwinem-Mikke. Kogel-mogel.

Głosujący na Kukiza chcieli też dać pstryczka tym, którym się wydawało, że tylko oni się liczą na polskiej scenie politycznej, czyli PO i PiS. Teraz ci "wielcy" się łaszą do Kukiza i jego wyborców, więc cel został osiągnięty

A Prezydentowi Komorowskiemu podpowiadam, aby zachował pewną wstrzemięźliwość w podlizywaniu się wyborcom Pawła Kukiza, bo może się tak zdarzyć, że straci tych, którzy w pierwszej turze wyborów na niego zagłosowali. Nie można być człowiekiem-orkiestrą, który zagra na każdym instrumencie. A "ciemny" lud nie jest głupi i nie wszystkie umizgi będzie chciał łykać.