Dziś - 30 września - przypada Dzień Chłopaka i jest to podobno święto... z tych męskich. Możliwe, boć przecież nawet bardzo dorosły facet potrafi zachować się jak chłopiec.
Niedawno np. swą chłopięcość ukazał człowiek prezydenta Dudy, kiedy na pytanie dziennikarzy, jaki był ten uścisk dłoni z prezydentem Rosji, odpowiedział - okazując zadowolenie z sytuacji, w której się znajduje - z rozbrajającą chłopięcą szczerością, że... męski. I nic się nie stało. A trudno sobie nawet wyobrazić niektóre reakcje, gdydy podobna sytuacja dotyczyła innej osobowej konfiguracji.
Dziś inny chłopiec, zresztą jeden z tych od męskiego uścisku, poprosił - u siebie - o pozwolenie i przy użyciu swojej wojskowej "kolekcji" bombarduje cele w Syrii. I nie byłoby to nawet specjalnie naganne w obecnej sytuacji, gdyby dobrze rozpoznał te cele, ale ponoć nie jest tak. I najpewniej chodzi o pomoc koledze, który utracił znaczną część swego posiadania. Ale co tam, Europa może przyjąć jeszcze większą masę uchodźców, bo jest taka cywilizowana i demokratyczna.
No i na koniec: zaskoczył wielu ten, który kiedyś jeździł do aresztowanego gen. Pinocheta, z ryngrafem..., "przepłynął" przez PiS, aby ostatnio zakotwiczyć się w PO i przy tej partii wziął się właśnie za - wyborcze - śpiewanie, w którym zawarł myśl, że on: nie pęka. A napakowany jest, więc to wyczyn.
I tak często jest z chłopakami: puszą się, prężą muskuły, popisują się wokalnie itd. A na koniec bywa, że wychodzi z nich "Laska".
