Mamy nowego prezydenta i nowego premiera. A wszystko to na niby, bo ustawia ich poseł Kaczyński, który nie musi brać bezpośredniej odpowiedzialności, także za czyny swoich ludzi.
Wiele spraw odbywa się pod osłoną nocy. A tu - już wybrany - Prezydent RP przemykał w ciemnościach do domu guru, a to w nocy zajęto się wymianą szefów służb specjalnych.
Wzięto się też za "fabularyzację" prawa, gdy Prezydent RP zastosował ułaskawienie wobec człowieka - jeszcze wciąż - niewinnego, acz dla idejki prezesa Kaczyńskiego zdatnego.
Natomiast nowa Premier RP zapowiada rozdawnictwo z pustego..., czym może zaspokoić swoje oraz swojego szefa marzenia o ruinach.
No i jeszcze Lasy Państwowe są już w rękach rodziny, więc też zagospodarowane.
W tych okolicznościach "przyrody" może jeszcze warto wykorzystać Gruzina, który stawiał kiedyś pomniki bratu posła Kaczyńskiego, a dziś pracuje dla Ukraińców, ale jakby co jest do dyspozycji i twierdzi np., że obawy związane z rządem PiS są nadmiernie rozdmuchane. Pewnie, przecież on nie takie numery wycinał, bo nawet swego - niby - przyjaciela wystawiał na strzały, gdy chciał sprowokować Rosjan.
No cóż, mamy powtórkę z rozrywki, czyli z lat 2005-2007, kiedy to pod osłoną nocy wieszano krzyż w Parlamencie czy przemeblowywano media publiczne. Stare metody w nowszej odsłonie. Niech się "ciemny lud" napatrzy...