Tegoroczny Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu, nad którym pieczę miała TVP - kiedyś publiczna, obecnie jedynie słusznej... - chwilami wyglądał jak kabaret.
Artyści byli czasami zaskakiwani nagrodami, patrz choćby Halina Frąckowiak, która jest sympatykiem PiS-u i to jej sprawa i jej wybór, tylko dlaczego przyboczna prezesa Kurskiego umotywowała przyznanie nagrody... honorem piosenkarki?
Publiczność przed wejściem do amfiteatru opolskiego była przeszukiwana bardziej szczegółowo, niż np. na lotniskach. Ponoć szukano gadżetów z napisem KOD, a odbierano - nawet dzieciom - małe polskie flagi. Miało być niepolitycznie, na festiwalu POLSKIEJ piosenki.
Jednak "najlepszy" był występ samego prezesa Kurskiego na koniec koncertu noszącego tytuł "Złote Opole", kiedy to miał ogłosić zwycięzcę plebiscytu publiczności na największy hit w historii opolskiego festiwalu. Prezes wyszedł, a publiczność go wygwizdywała, wtedy rzekł, iż cudzoziemcy mają przestać, aby mógł ogłosić zwycięzcę... Ludzie nie przestali dawać dowodów tego, jakim szacunkiem cieszy się Kurski, więc ten musiał się przedrzeć, aby w końcu ogłosić, że to piosenka Michała Szpaka - "Jesteś bohaterem" - wygrała. I brawo Michał, pewnie ostatnio tak zyskujesz, ponieważ publiczność docenia Twój głos oraz to, że walczysz o to, aby być - "kolorowym" - sobą i nie dajesz się klonować na obraz oraz podobieństwo...
No i jeszcze: Gdzie się podział... Kabareton? Pewnie władza boi się śmiechu, a to nie wróży jej dobrze na przyszłość.
