Wczoraj zmarł Gene Wilder: aktor, reżyser, scenarzysta.
Współpracował z wieloma twórcami kina, m.in. z Woody Allenem, ale przede wszystkim z Melem Brooksem. Czasami też sam siebie... reżyserował.
Jego filmografia jest bogata. A kojarzony jest m.in. z takimi filmami jak: "Producenci" /tu miał nominację do Oscara za rolę drugoplanową/, "Willy Wonka i fabryka czekolady", "Młody Frankenstein", "Czyste szaleństwo", "Płonące siodła" czy "Największy kochanek świata".
Gene Wilder był zabawny, a czasami - w swej charakterystycznej nieporadności - uroczy i wzruszający.
Odszedł... Wielka szkoda.