maia14 maia14
476
BLOG

Masakra...

maia14 maia14 Rozmaitości Obserwuj notkę 41

Leje, wieje i zaskakujący chłód /tylko ok. 9 stopni ciepła/.

I jeszcze, moje przeziębienie zaowocowało zaczerwienieniem jednego oka, z którego kapią mi łzy.

Mój pies - natomiast - znalazł w ogrodzie kota.

Ujadał jak dziki i to zwróciło moją uwagę, więc wyszłam do niego, a tam spotkałam też syczącego i odgrażającego się pazurami kota. A, gdy mnie zobaczyli, to dopiero zaczęli się popisywać. Żarli się jak dzicy. Impuls podpowiedział mi, aby pobiec do domu po smycz, coś do ich rozdzielenia i po... lekkie wiadro. Pod moją nieobecność chyba zrobili sobie przerwę, ale na mój widok znów usiłowali się gryźć, a wtedy, aby ich rozdzielić zarzuciłam wiaderko... na kota i przystąpiłam do zniewolenia - smyczą - psa. Pies szarpał się,  w końcu jednak wygrałam i doprowadziłam "Dziada" do domu. Wróciłam do kota, a ta sierota dalej siedziała w wiadeku, nawet, gdy je przechyliłam na bok, więc chwyciłam je i razem z kotem wyniosłam poza moje ogrodzenie. Jednak kot miał mieszane uczucia i trochę jeszcze trwało, zanim zdecydował się wyjść i zwiać. UFF.

Nie wiem, jak wygląda kot, ale mój pies ma zadrapania w okolicach oczu. Dobrze, że ta kocia hiena mu ich nie wydłubała. Koszmar.

I jeszcze wciąż siedzi we mnie to, co zobaczyłam w "Ostatniej rodzinie". Masakryczny żal, bo...

 

 

maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości