"Sama przeciw wszystkim" /bezsensowny polski tytuł/ - "Miss Sloane", to film wyreżyserowany przez Johna Maddena, do scenariusza Jonathana Perera. Dotyka spraw polityki i lobbowania. Miejsce... Waszyngton.
Główną bohaterka jest tu Madeline Elizabeth Sloane /Jessica Chastain - gra brawurowo i zupełnie inaczej, niż w niedawnym "Azylu"/, lobbystka, gwiazda w tej dziedzinie. I najpierw pracuje dla tych, którzy chcą bezwarunkowego dostępu do broni, aby później ulec tym, którzy chcą pewnych ograniczeń przy jej dostępie.
Nowy szef Miss Sloane, Rodolfo Vittorio Schmidt /Mark Strong/, ma raczej małą nadzieję na sukces, bo przeciwnicy posiadają większe pieniądze na kampanię, ale... jego gwiazda idzie jak burza, przygarniając też do nowego miejsca część dawnego zespołu.
Miss Sloane wykorzystuje i ludzi i techniki, aby wygrać. Nie ma też skrupułów, co najlepiej widać, gdy dla kampanii... ujawnia tajemnicę swej współpracowniczki, Esme Manucharian /Gugu Mbatha-Raw/.
Dla głównej bohaterki najważniejsza jest praca i lobbowanie - też - po godzinach, więc nie ma czasu na ułożenie sobie życia prywatnego, dlatego... za seks musi płacić, np. Forde'owi - męskiej prostytutce /Jake Lacy/, który - mimo wszystko - jest jej łącznikiem z normalnym życiem.
A potem... następuje "wojna" między przeciwnikami i... chęć zniszczenia lobbystki, przy pomocy skorumpowanego senatora-kongresmena /John Lithgow/...
Muzykę do tego filmu skomponował Max Richter - chwilami jest jakby pulsująca, co podkręca atmosferę. Natomiast zdjęcia są tu autorstwa Sebastiana Blenkova i - szczególnie - te w nowoczesnych wnętrzach są ciekawe.
Film pt. "Miss Sloane" ma narastające tempo, a gdy następuje apogeum, to widza chwilami podrywa z fotela. I jest to ciekawe studium nad ludźmi oddanymi całkowicie pracy, którzy czasami zatracają zupełnie siebie, żeby tylko osiągnąć sukces.
Komentarze