Trudno uwierzyć, jak z normalności oraz przewidywalności polityka światowa poszła - często - w szaleństwo i... dziecinadę.
W USA wybrano - za... Robertem De Niro - idiotę na prezydenta, a polityka tego kraju wygląda jak kabaret. Faktycznie, ten prezydent nie rozumie świata, w tym Europy czy nawet istoty NATO. On najpierw pasł się przy tatusiu, a potem kręcił swoje interesiki, ale polityki mało liznął, a dziś przewodzi mocarstwu światowemu. To może wiele kosztować...
Wielka Brytania wydawała się być stabilną, aż tu nakręcono spiralę niechęci do UE i... Brexit. A dlaczego? Bo uchodźcy...? Bo terrorystyczne zagrożenia? Bo mało dostali z Unii? Nie. Prowincji nie podobały się np. ... polskie sklepiki i Polacy wyręczający Brytyjczyków w pracach, których sami - za BBC - nie chcą wykonywać i wolą pobierać zasiłki. "Utopią się" - na tej swojej wyspie - przy takim podejściu.
Polska. Tu niby wszystko szło ku rozwojowi, bo też fundusze z UE płynęły od lat szerokim strumieniem i kraj się pozytywnie zmieniał. Jednak rządzący z PO i PSL nie rozliczyli poprzedników, a ci knuli i wyknuli... korupcję, np. za 500+. I dziś rządzi krajem nieudaczny życiowo prezes-poseł, który kiedyś prowadził kawalerskie życie przy mamusi, a teraz jest wyręczany przez partię-matkę i bawi się Polską oraz ustawia sobie swoich wiernych-miernych, na stanowiskach rządowych oraz w spółkach skarbu państwa. Rodzi się mafijny układ powiązań i interesów, a zwykły obywatel dostaje tylko ochłapy. Pewnie do czasu, ale dużo też czasu będzie znów wymagało doprowadzenie kraju do normalności.
I - głównie - tylko Chińczycy realizują swój dawny plan, zalewając świat: towarami, inwestycjami i swoimi ludźmi. Są tacy, którzy im przyklaskują, patrz np. pani Beatka czy pan "Adrian", bo się mogą pokazać bądź ślizgnąć. Taki układzik.
Świat znów zwariował i jakby zatracił - w wielu miejscach - instynkt samozachowawczy, ale może się opamięta...
